Durango Rimo na zawodach w Unterjoch (D) - 14-15.01.2012
Trasy w niemieckim Unterjoch uważane są za jedne z najtrudniejszych w Europie. Ostre podjazdy i zjazdy oraz mnóstwo zakrętów. Jeden zjazd z potrójnym żółtym znakiem oraz zakazem wyprzedzania to kwintesencja sportu zaprzęgowego.
Na starcie ponad setka zawodników z Niemiec, Holandii, Francji, Włoch, Austrii, Słowacji oraz z Polski 4 zawodników: Markus Wójcik, Filip Surówka, Mateusz Surówka, Mikołaj Włodarczyk wszyscy z Klubu Durango Rimo.
Jak zwykle najbardziej obstawione klasy to C1 i B1 oraz Skijoring. Zawody zaliczane są do Pucharu Europy WSA. Eliminacje niemieckie do Mistrzostw Europy ESDRA oraz do Mistrzostw Świata WSA zagwarantowały bardzo silną obsadę gospodarzy zawodów.
W kategorii D1 zwyciężył Filip Surówka przed Mateuszem Surówką i najlepszym niemieckim juniorem Filipem Mauderer. Dodatkowo Filip wywalczył złoty medal w klasyfikacji juniorów (na 5 startujacych juniorów w kategorii D1). Mamy nowego juniora!!!!!
W kategorii C1 bezkonkurencyjny jak zwykle Mateusz Surówka.
W Kategrii B1 srebro wywalczył Mikołaj Włodarczyk, którego pokonał tylko niemiecki zawodnik Endy Birkel. Po pierwszym dniu Birkel miał 20-to sekundową przewagę nad Mikołajem. W drugim dniu obaj mieli identyczne czasy.
W kategorii O1 Mateusz Surówka był znowu bezkonkurencyjny zdobywając złoty medal. W O1 startował także Markus Wójcik, niestety plasując się na ostatniej lokacie w tej kategorii. .
Po raz pierwszy na zawodach w Unterjoch startowali Słowacy. Już po pierwszym dniu wyrażali swój zachwyt nad trudnością i pięknem tras.
Warunki śniegowe na trasie były znakomite, przez całe dwa dni świeciło alpejskie słońce przy temperaturze powietrza minus 15 stopni. Jak zwykle na niemieckich zawodach, organizatorzy sprzedali kilka tysięcy biletów (5 Euro, dzieci gratis). Dla przykładu na całej długości trasy B (bardzo wysoko w górach) kibice obstawiali obie strony trasy. Ale najpiękniejszy w Unterjoch jest finisz. Ostry zjazd z gór do centrum miasteczka oraz przejazd do mety jego ulicami. A na mecie....... tak z 1000 osobowa grupa kibiców. Bajka.